środa, 10 lipca 2013

#017 Okocim Radler

Źródło zdjęcia: własne
Lato to niewątpliwie najlepszy okres na picie mixu piwa z lemoniadą. Wysokie temperatury, rażące promienie słoneczne i gorąca plaża wręcz zachęcają do ugaszenia pragnienia dobrze schłodzonym radlerem. Ubiegły rok był początkiem produkcji radlerów przez wielkie koncerny piwne. To dzięki nim przeciętny Kowalski dowiedział się, że można wspaniale orzeźwić się bez niepotrzebnego uderzenia alkoholu w tętnice - jak zwykł śpiewać Muniek :)

Okocim przespał poprzedni sezon letni, w którym rządziły radlery z Warki i Lecha. Po zimowym, głębokim śnie przebudził się wydając na świat swojego radlera. Dodatkowo Okocim zmienił design swoich etykiet. Jak już wspominam o etykiecie to nie sposób dorzucić fakt, że znajduje się na nich kółeczko z płatkiem śniegu wewnątrz. Gdy piwo osiągnie idealną temperaturę do spożycia, kółeczko nas o tym poinformuje poprzez zmianę swojego koloru na chłodny niebieski. Technologia ta była już wykorzystywana przez inne browary - Okocim Ameryki tym nie odkrył.

Jak na radlera przystało tak i to piwo ma niską zawartość alkoholu - 2%. Alkohol nas nie odurzy, więc jest dobrą alternatywą dla kierowców czy osób wczorajszych;)
W szklance napój prezentuje swój mętny, żółty kolor. Jako, że jest o smaku cytrynowo-limonkowym w zapachu są wyczuwalne aromaty tych owoców. Po zanurzeniu podniebienia tym trunkiem wyczuć można lekką kwaskowatość - jak to przystało na owoce cytrusowe. Po nich zaczyna dominować pewnego rodzaju słodkość. Generalnie rzecz biorąc nie znajdziemy w Okocimie Radlerze posmaku chemicznego - co jest jego ogromną zaletą.

Połączenie 45% piwa i 55% lemoniady świetnie sprawdza się w swojej roli. Radler ten - wcześniej dobrze schłodzony - dobrze i długotrwale gasi pragnienie. Smak Okocimia również trzyma poziom. Na próżno szukać w nim chemicznych doznań. Na chwilę obecną jest to mój ulubiony, koncerniakowy radler. Na pewno jeszcze nieraz wrócę do niego w upalne dni.

7 komentarzy:

  1. WITAJ!Przyznaję, że radlera ze stajni Okocim jeszcze nie spróbowałem. Swoją opinią mnie do tego zachęciłeś :) A co sądzisz na temat innych smakowych piw? Warka Radler czy Lech Shandy?
    Pozdrawiam!
    http://co-pijemy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie z tych dwóch, które wymieniłeś wolę Warkę. O niej również kiedyś napiszę. Kiedyś ;)

      Usuń
    2. no to czekam na opinię, tym bardziej, że jeszcze kilka miesięcy temu miałbym zgoła inne zdanie, ale jakoś mi się odmieniło i jednak też wybrałbym Warkę:D

      Usuń
    3. W Lechu Shandy dominuje chemia, niestety. Spróbuj Wojaka Radlera - jak dla mnie zaskoczenie, pozytywne! Nie spodziewałem się takich odczuć smakowych od tego piwa. Wojak niezbyt dobrze mi się kojarzy...;)

      Usuń
    4. Wojak nikomu sie dobrze nie kojarzy! Zapewne spróbuję ;)
      Pozdrawiam

      Usuń
  2. 26 year-old Marketing Assistant Xerxes Edmundson, hailing from Longueuil enjoys watching movies like Mysterious Island and Tai chi. Took a trip to Historic City of Sucre and drives a Jaguar D-Type. sprobuj na tej stronie

    OdpowiedzUsuń